Pan Dominik zaczął grę w dzisiejszym odcinku programu "Milionerzy" w idealnej sytuacji. Miał już gwarantowane 40 tysięcy złotych, do miliona zabrakło mu zaledwie pięciu pytań. Zaczęła się gra o naprawdę duże pieniądze.
Gracz jest jedną z niewielu osób, które usłyszały słynne pytanie za milion złotych w programie. Najwyższej stawki co prawda nie wygrał, ale powiedzcie szczerze, czy sami byście zaryzykowali w jego sytuacji?
Pytanie za milion złotych. Który instrument stroi muzyk?
Choć uczestnik od początku był przekonany do jednej z odpowiedzi, postanowił nie ryzykować. Zabrał do domu pół miliona złotych (też ładna suma, zazdrościmy). Poprawna odpowiedź to: B - kocioł.
A jak brzmiały poprzednie pytania, jakie usłyszał?
Program zaczął się niewinnie, od pytania za 75 tys. złotych. Pytanie dotyczyło jednej z najsłynniejszych pozycji w literaturze światowej:
Rytm wydarzeń której powieści wyznaczają godziny nabożeństw: jutrzni, laudy, prymy, tercji, seksty, nony, nieszporu i komplety?
Bez koła ratunkowego i bez wahania pan Dominik zaznaczył poprawną odpowiedź A - "Imię Róży" Umberto Eco. Pytanie za 120 tysięcy złotych było odrobinę trudniejsze i wymagało już wykorzystania koła pół na pół:
Papabile to:
Papabile to prawdopodobny następca papieża, prawidłowa odpowiedź zatem to A. A jak brzmiało pytanie za 250 tysięcy złotych, czyli okrąglutkie ćwierć miliona?
Amerykanie kupili od Rosji Alaskę, od Francji Luizjanę. A od kogo Florydę?
Tu również poszło bardzo szybko (żeby tak można było zawsze w taki sposób otrzymywać 250 tysięcy złotych!). Poprawna odpowiedź to A - od Hiszpanii. A potem przyszedł czas na pytanie za pół miliona złotych!
Pytanie za pół miliona. Jeden z obowiązkowych elementów stroju "black tie" wymagany jest również w stroju sędziego. Którego?
Pan Dominik błyskawicznie przeszedł do ataku i od razu zaznaczył odpowiedź A - sędziego ringowego. I oczywiście miał rację a pół miliona w kieszeni. Po tym uczestniku gra pani Wioletty już nie miała szans być jakkolwiek ekscytującą. Niemniej zdążyła ona usłyszeć jeszcze kilka pytań, zanim skończył się program. Czy któreś z nich sprawiło jej problem? Na szczęście nie, każde było śmiesznie proste jak na ten program, zaś pani Wioletta będzie kontynuowała grę w następnym odcinku - już jutro (a tak naprawdę to rok temu, bowiem oglądamy powtórki programu).
A jak już obejrzycie "Milionerów" to może zrobicie jeszcze na szybko ciastka milionerów. Polecamy, pyszka: